Niebezpieczny incydent na lotnisku Szczecin-Dąbie
Wszystko wskazuje na to, że mała maszyna lotnicza, która startowała z lotniska Szczecin-Dąbie w południe, mogła mieć poważne trudności. Wyglądało to tak, jakby samolot koziołkował w trakcie procesu startu. Pozostawiając za sobą ślady zniszczeń, wszystkim pasażerom udało się opuścić pokład dzięki własnym siłom.
Jednak nie ominęło to konsekwencji. Na miejsce przybyło pięć jednostek straży pożarnej, aby ocenić sytuację i zabezpieczyć teren. Jeden z podróżnych został skierowany do szpitala na dalsze badania i leczenie.
Paulina Heigel reprezentująca Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie podała informacje Onetowi na temat stanu poszkodowanego. Mężczyzna, który jest w wieku około 60 lat, doznał urazu głowy podczas incydentu. Na szczęście jego stan zdrowia oceniany jest jako dobry i cały czas był przytomny, mimo doznanych obrażeń.
Kolejny uczestnik tego niefortunnego wydarzenia, pomimo faktu, że znalazł się w epicentrum incydentu, odrzucił propozycję otrzymania pomocy medycznej.