Osamotniony pies z centrum Szczecina
Zauważony wielokrotnie na ulicach Szczecina pies, będący kompanem osoby żebrzącej, okazał się być ofiarą pseudohodowli i pilnie potrzebował pomocy weterynaryjnej. Kilka dni temu szczecińskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (TOZ) zwróciło uwagę na problem żebractwa, mającego szczególne odbicie w pobliżu Bramy Portowej. Miejsce to często bywa tłem dla osób próbujących zdobyć pieniądze, a ich wiernym towarzyszem jest właśnie pies. Wątek ten wywołał burzliwą dyskusję, podczas której wiele osób stanęło w obronie żebrzących przekonanych o dobrym traktowaniu zwierzęcia.
TOZ nie ustawało w swojej walce o dobrość psa i wielokrotnie alarmowało odpowiednie służby o niepokojącej sytuacji. Niestety, każda interwencja kończyła się niepowodzeniem – przybywający na miejsce stróże prawa nie natrafiali już na żadną osobę. Zmiana nastąpiła, gdy udało się zaskoczyć żebrzących „na gorącym uczynku”. Jak się okazało, stan psa był daleki od idealnego – cierpiał on na stan zapalny skóry spowodowany masowym występowaniem pcheł, miał też wyraźne szmery sercowe, co wymagało natychmiastowego wdrożenia terapii antybiotykowej. Zwierzę nie posiadało aktualnych szczepień, jednak ze względu na zły stan zdrowia, lekarz zdecydował o odroczeniu ich podania. Dodatkowo, na podstawie obserwacji lekarza weterynarii, można przypuszczać, że suczka jest w ciąży.