Wstrząsająca historia wygłodzonej suczki ze szczecińskiego schroniska
Jednym z najnowszych przypadków okrutnego traktowania zwierząt, jest ta dotycząca mieszkańców Szczecina. Jednak, mimo jej tragicznego początku, historia ta ma szczęśliwe zakończenie. Personel miejscowego schroniska dla zwierząt postanowił podzielić się tą historią i udostępnić fotografie, które dosadnie obrazują cierpienie pieska, który został odnaleziony na ulicy. Niestety, nie ma żadnych informacji na temat osoby, która doprowadziła do tego stanu psa.
Suczka była w tak złym stanie, że na jej ciele można było bez problemu zauważyć wystające żebra. Przez kilka pierwszych dni po znalezieniu nie była nawet w stanie podnieść się na nogi. „Pies był niewyobrażalnie wyniszczony i wychudzony do granic możliwości. To widok, który poruszył wszystkich nas” – powiedziała Ewa Mrugowska, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie.
Personel schroniska nie odstępował biednej suczki ani na krok, opiekując się nią przez całą dobę. Piesek był dogrzewany oraz podłączony do kroplówki. Dopiero jednak po dwóch miesiącach intensywnej opieki, można było stwierdzić, że najgorsze jest już za nim.
„W końcu była w stanie sama podnieść głowę do miski i zaczęła jeść. Miała ogromny apetyt. Karmiliśmy ją specjalistyczną karmą, którą podawaliśmy jej małymi porcjami” – szczegółowo opisuje sytuację lekarz weterynarii Katarzyna Kubacka.