W Szczecinie zmarł pacjent, który zaatakował lekarza

W Szczecinie zmarł pacjent, który zaatakował lekarza

Kilka dni temu do niecodziennego zdarzenia doszło w jednym ze szczecińskich szpitali. Jeśli chcesz sprawdzić, jakie szpitale znajdują się w Szczecinie, koniecznie zajrzyj na nasz spis wszystkich szpitali w tym mieście. Agresywny pacjent zaatakował nożem lekarza w klatkę piersiową. Chwilę potem mężczyzna, który zaatakował lekarza nie żył. Do całego wydarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę w połowie października.  Co wiadomo w tej sprawie?

Dramat na jednym z oddziałów szpitala wojewódzkiego w Szczecinie

Jak przekazał rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego w Szczecinie Tomasz Owsik-Kozłowski, pacjent uzbrojony był w nóż. Dodatkowo był agresywny i ranił personel szpitala. Ranny został dyżurujący lekarz. Niestety, jak się okazało, chwilę po ataku napastnik zmarł. Jak udało się ustalić dziennikarzom w obezwładnieniu pacjenta z nożem pomagał strażnik więzienny. Był on obecny w szpitalu, ponieważ w tym czasie pilnował innego pacjenta w szpitalu. Jak udało się ustalić, nigdy wcześniej w tym szpitalu nie miał miejsca żaden atak na personel. To pierwszy tego typu przypadek.

Dwa śledztwa prokuratury

W związku z zaistniałą sytuacją, prokuratura prowadzi dwa postępowania. Jedno w sprawie śmierci pacjenta, drugie dotyczy podżegania do usiłowania zabójstwa lekarza.Jak mówi Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, w chwili obecnej ustalane są cenne informacje. Prokuratura próbuje ustalić, w jaki sposób pacjent wszedł w posiadanie noża. Druga sprawa dotyczy tego, kto mógł podżegać go do ataku na lekarza.  

Medycy narażeni na atak pacjentów

Okazuje się, że dla ratowników agresja pacjentów to chleb powszedni. Niestety coraz więcej razy dochodzi do różnego typu ataków na medyków. Najczęściej jest tak, że kobiety prowokują słownie i agresywnie. Z kolei mężczyźni raczej czynnie. Dochodzi do pobić, a także do niszczenia karetek, czy mienia szpitali. Ratownicy korzystają z różnych zajęć sztuk walki. Na zajęciach uczą się, jak obezwładnić pacjenta w taki sposób, żeby go nie skrzywdzić. Agresywni bywają też pacjenci z zespołem abstynencyjnym.   Inna grupa to agresorzy wściekli, że za długo czekali na uzyskanie pomocy.