Niemka z promilami na egzaminie w Szczecinie: Zamiast prawa jazdy, kajdanki i sąd

W poszukiwaniu tańszego kursu prawa jazdy, 56-letnia Niemka postanowiła zdobyć dokument w Polsce. Niestety, jej plan nie poszedł zgodnie z oczekiwaniami. W zamiarze oszczędności musiała zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi w związku z próbą podejścia do egzaminu w stanie nietrzeźwości.
Nieoczekiwany finał egzaminu
22 sierpnia w szczecińskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego miało miejsce nietypowe zdarzenie. 56-latka, obywatelka Niemiec, przybyła na egzamin praktyczny na prawo jazdy. Niestety, nie dane jej było ukończyć go ze względu na wyczuwalny zapach alkoholu. Egzaminator, który zauważył ten fakt, niezwłocznie zawiadomił policję.
Po przybyciu funkcjonariuszy i przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że kobieta miała niemal promil alkoholu we krwi. Konsekwencją tego było natychmiastowe przerwanie egzaminu, a kandydatka została zatrzymana.
Skutki prawne i wyrok
Niemka stanęła przed sądem w trybie przyspieszonym. Sąd nałożył na nią trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Dodatkowo, została ukarana grzywną w wysokości 4 tysięcy złotych oraz zobowiązana do wpłacenia 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.
Dlaczego Polska?
Decyzja o podjęciu kursu w Polsce była podyktowana kosztami. W Niemczech kurs prawa jazdy to wydatek rzędu 13–15 tysięcy złotych, podczas gdy w Polsce wystarczy około 4 tysięcy złotych. Dla wielu cudzoziemców taka różnica cenowa jest wystarczającym powodem do wyboru polskich ośrodków szkolenia. Jednakże, dla tej Niemki próba oszczędzenia znaczącej sumy zakończyła się niepowodzeniem i dodatkowym obciążeniem finansowym.
Przypadek tej kobiety jest przestrogą dla innych, którzy mogliby rozważać podobne kroki. Warto pamiętać, że przestrzeganie prawa i odpowiedzialne podejście do egzaminów są kluczowe w każdej sytuacji.