Pogoń Szczecin w szoku! Górnik Zabrze zadał nokaut w zaledwie 10 minut

W niedzielny wieczór na stadionie w Szczecinie kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami niezwykłego zwrotu akcji. Choć Pogoń Szczecin rozpoczęła mecz z dużym zaangażowaniem, to w drugiej połowie całkowicie straciła kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Górnik Zabrze, drużyna przyjezdna, zaprezentowała się z najlepszej strony, zadając trzy szybkie ciosy, które przesądziły o losach spotkania.

Intensywne ataki Pogoni Szczecin przed przerwą

Początek meczu zwiastował zupełnie inny przebieg wydarzeń. Od 25. minuty fani Pogoni mogli mieć nadzieję na sukces swojej drużyny. Portowcy nieustannie naciskali na przeciwnika, stwarzając dogodne sytuacje. Musa Juwara był bliski strzelenia gola, gdy jego strzał trafił w słupek, a Linus Wahlqvist uderzył w poprzeczkę. Rafał Janicki uratował Górnika przed utratą bramki, wybijając piłkę z linii bramkowej po strzale Mariana Hujy. Emocje sięgnęły zenitu, gdy sędzia miał do dyspozycji rzut karny dla Pogoni, jednak analiza VAR nie potwierdziła faulu Marcela Łubika.

Przełomowa druga połowa

Po przerwie, sytuacja zmieniła się diametralnie. Górnik Zabrze, który do tej pory bronił się z determinacją, przejął inicjatywę i w ciągu zaledwie 10 minut całkowicie rozbił Pogoń Szczecin. W 59. minucie Sondre Liseth otworzył wynik meczu, a kilka chwil później Erik Janza podwyższył prowadzenie dzięki precyzyjnemu „centrostrzałowi”. Ostateczny cios zadał Ousmane Sow w 69. minucie, bezbłędnie wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem.

Konsekwencje dla Pogoni Szczecin

Po tej zaskakującej porażce 0:3, Pogoń Szczecin znalazła się w trudnym położeniu, balansując tuż nad strefą spadkową. Wynik ten może mieć daleko idące konsekwencje dla drużyny, zwłaszcza jeśli Raków Częstochowa zdoła uzyskać korzystny rezultat w swoim nadchodzącym meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Dla kibiców Pogoni pozostaje nadzieja, że ich zespół zdoła się odbudować i uniknąć dalszych problemów w tabeli.